Krótkie podsumowanie roku 2023

Początek roku to dobry czas by podsumować co się działo w minionych tygodniach i miesiącach
roku 2023.

W roku 2023 korzystałem w dwóch rachunków brokerskich/maklerskich. Jak widać po wyniku nie udało mi się wypracować odpowiedniej techniki kontaktu z rynkiem. Myślę też, że uczułem się na nowo działania wykresów na giełdzie GPW. Będąc przyzwyczajony do bardzo płynnego rynku FX wykresy akcji nie tylko na GPW wyglądają inaczej. Czasami nie ma takich pewnych sygnałów.

Na rachunku stricte foreksowym też nie mam się czym chwalić. Uważam, że popełniłem 3 większe błędy, gdzie poniesione koszty były zbyt wysokie i przekraczały kwotę 150zł. Szkoda, ale podobno człowiek uczy się na błędach?

Nie było jakiś większych wtop po prostu nie byłem cierpliwy w ustawianiu sygnałów akcji ceny (price action). Ustawiłem 28 setupów co wygenerowało koszty 715 + 831 = 1546 zł. Nie ma się czym chwalić - wychodzi 1546 /12 = 129 (zaokrąglając). Jak na naukę to nie są wysokie koszty. Mógłbym za to uczyć się jeździć konno lub brać korepetycje z jakiegoś języka dla może 2 - 3 osób.

Jedyny problem, że uczę się sam i mogę nie zauważyć mankamentów, które mam poprawić. Po rocznej przygodzie z giełdą wydaje mi się, że rynek FX ze względu na korzystniejszy lewar daje więcej możliwości. 
To dziwie, ale 5 roku oswajam się z myślą, że nic co próbowałem w moim przypadku nie działa tak dobrze, jak W poszukiwaniu paradygmatu PA. dr Zbigniew Wieczorek, #65 TJS. Mogę walczyć mogą szukać, ale nic lepszego nie znajdę dla siebie. 

Mogę też śmiało rzucić tezę, że albo wrócę do tego co robiłem 2018, ale nie znajdę nic innego. Zresztą potwierdza to też książka "Uniwersalne zasady spekulacji. Dla wszystkich inwestorów i na wszystkich rynkach" Brent Penfold.

Czy straciłem za dużo w 2023 roku? Tak jeśli chodzi o mój spokój psychiczny! Nie jeśli chodzi o poniesiony koszt. Daje sobie jeszcze trochę czas może 2 - 3 lata ze względu na sposób kontaktu z rynkiem.