Jak zacząć swoją przygodę z inwestowaniem?


Chodził mi po głowie temat jak zacząć inwestowanie? Od czego osoba, która chciałaby inwestować miałaby zacząć? Moja droga zaczęła się od GPW. Niestety kompletnie byłem do tego nieprzygotowany. Czytając rożne materiały edukacyjne w tamtym okresie nie trafiłem na tekst, który mógłbym polecić.
Gdy zacząłem się tym interesować, to w pewnym momencie zacząłem sobie zadawać pytanie
  • ile pieniędzy należy posiadać by zacząć inwestować
  • jak dobierać spółki do portfela
  • w co inwestować
  • o techniczne aspekty, gdy postawiłem na analizę techniczną
oczywiście to tylko kilka z nich. Wiem jednak, że moja nie wiedza była na tyle duża iż zacząłem ze złej strony. Dopiero gdy zacząłem ponownie szukać informacji o tym jak inwestować, trafiłem na garść wiedzy, która mogę polecić każdemu początkującemu inwestorowi. Polecam zapoznanie się z materiałami Elementarz Inwestora – inwestowanie krok po kroku. Nie trafiłem na bardziej merytoryczne przedstawienie pewnych zasad, które chciałbym wiedzieć zaczynając swoją przygodę z rynkiem. Nie zrobiłbym tego lepiej. Stąd szkoda czasu by na nowo wymyślać koło od nowa - już to przecież ktoś zrobił.

Nie chciałbym powielać informacji, które można tam wyczytać. Od siebie dodam, że w sieci znajdzie się jeszcze kilka miejsc, w których znajdziecie sporo wiedzy na temat rynku. Natomiast chciałbym skupić się nad tym, że by zacząć inwestować nie jest nam do tego potrzebna gotówka. Trochę biję się z myślami pisząc ten tekst, ale pisze z własnej perspektywy osoby, która takich pieniędzy nie miała. To czego najbardziej mi brakowało w przekazywanej wiedzy o inwestowaniu, spekulacji, to iż nie gromadziłem oszczędności, do czego zachęca Michał wraz ze Zbyszkiem w swoim elementarzu.

Tak naprawdę inwestowanie zaczyna się od tego, że gromadzimy środki, które w przyszłości będziemy mogli zainwestować.

Tutaj niestety włącza się krytyk, lenistwo, być może młodzieńcza fantazja lub często zbyt duża pewność siebie. Bo przecież w moim wypadku będzie inaczej, zdobędę kasę, a później to już będzie z górki - szkoda tylko, że z górki najczęściej by sięgnąć dna. Uważam jednak, że by zacząć się uczyć poprawnie inwestować pieniądze należy najpierw zacząć od siebie. Idąc dalej nie jest wymagany żaden kapitał - jedynie taki, który może będzie przeznaczony na książki. Wiem to po sobie, wszystkiego czego się nauczyłem często znalazłem za darmo w sieci, oraz z kilku książek. Niestety nie trafiłem na szkołę czy kurs gdzie uczyli by jak się inwestuje. Największym kłopotem i trudnością jest to, że często skazani jesteśmy na samokształcenie, a z tym może być różnie.

Jeżeli na szeroko rozumianym rynku większość osób traci, to w głównej mierze wynika to z braku przygotowania do tej profesji. Wiele razy czytałem, że to jest biznes i albo podchodzę do niego poważnie, albo będę cierpiał.

Na temat cierpienia wiele już napisałem w dzienniku tradera(strona tylkopriceaction.pl została usunięta) i forum www.forum.strader.pl. Niestety mimo to nadal popełniam błędy, a nawet bardzo duże błędy. Pomyślałem sobie, że spróbuję jeszcze raz przebrnąć przez książkę Van K. Tharpa - "Trader doskonały". Książkę tą wygrałem w 2014 roku właśnie przy okazji elementarza inwestora, ale sam elementarz jakoś mnie wtedy nie zaciekawił. Jest to jedna z niewielu książek o inwestowaniu, którą sobie zostawiłem. Gdy ją czytałem to wykonywałem wiele zawartych w niej ćwiczeń, ale pamiętam że z jednym nie chciałem się zgodzić. Chciałem sukces osiągnąć znacznie szybciej niż podawał autor. Dzisiaj mija 6 lat od tamtego czasu, a ja nadal nie mogę powiedzieć, że mam już swojego świętego Grala rynkowego. Chociaż zastanowiwszy się nad tym głębiej to prawdopodobne jest, że Grala już mam, a tylko kłopot jest ze mną.

Paradoksem tej sytuacji jest to, że gdyby mi powiedziano, że moja edukacja rynkowa zajmie 6 lat, a i tak nie będę w tym co najmniej dobry, to ciężko byłoby mi w to wchodzić!? Problemem byłoby czy potrafiłbym być na tyle otwarty by to zaakceptować i przyjąć?!?

Materiałem tym chciałem wskazać inny punkt widzenia, który może być alternatywą i chciałbym zaprosić każdego do spróbowania tej drogi. Niestety sam przechodzę trudności i trwam w nich już od pewnego czasu. Jednak ufam, że prędzej zrezygnuję z nauki szeroko pojmowanego inwestowania na rynku kapitałowym niż będę wciskał kit oszukując sam siebie. Co dalej .... ?

 
Po prostu zacznę mądrze pracować, chociaż nie wiem czy dostatecznie do tego na rynku dojrzałem?
Krok pierwszy...

Na pewno jednym z elementów są ćwiczenia umiejętności w danej dziedzinie:

Komentarze