Nauka planowania #priceaction – dzień sesji 11

Myślę jak na początek trochę przed wczesny ruch z mojej strony. Natomiast sugerowałem się tym co było maksem poprzedniego dnia sesji.
Na razie pojawił się isb.
Nie wygląda to zbyt różowo z perspektywy tego iż chciałbym by rynek jednak nie spieszył się do ruchu B. Taką sytuację w jakiej jestem od czwartku nazwałbym, że jestem umoczony. Prawdopodobnym również jest, że moja percepcja analizy wykresu jest zaburzona. Chciałbym móc jeszcze zrobić szalony rzut na taśmę, ale taki ruch potwierdzi tylko, że nie działam odpowiednio chłodno, bo jak wiadomo - tonący chwyta się brzytwy, a nie o to tutaj chodzi.
Dodaje B.
Kolejne B.


Ustawiłem kilka setupów B i S. Jesteśmy na ph i szkoda, że w piątek nie udało mi się więcej B ustawiać.
Na razie możne by powiedzieć cena blisko otwarcia. Na razie cena tak czy inaczej jest wewnątrz zakresów, o których pisałem na początkowym slajdzie.
Jak widać, cena się zatrzymała. O ile próbowałem różnych niskich interwałów minutowych, to akurat dzisiaj nieźle bym się bujał teraz 116,07 - 115,8. Mamy trzy ś. które następna zawierają się w poprzedniej.
Jak widać, jeśli gdzieś ruch jest horyzontalny, to gdzie indziej może być trendowy. Piękne okno bessy, które jest obecnie testowane.
A gdyby nie było ph, czy można by było jakoś skutecznie ustawiać pozycje?
Niestety cena nie poszła w moim kierunku. Udało mi się odwrócić jedynie 50% tych stratnych pozycji. Nie zdecydowałem się ustawić 1 lota na B, bo takie myśli chodziły mi po głowie, gdzie zawarte pozycje na S wynosiły ponad 0,8 lota i zastanawiałem się nad ustawieniem pozycji większej od nich.
To by mi się udało, ale nie chciałem robić takiego ruchu. Na ten moment saldo to ponad minus 7R. Natomiast otwarte pozycje stanowią około 42%.

Jak widać, nie udał mi się manewr opisywany na tym slajdzie oraz niestety przypadkowo otwartą pozycją, którą nie usunąłem. Obie sytuacje miały miejsce Nauka planowania #priceaction – dzień sesji 9 w dniu maja 14, 2020. Następnego dnia w piątek 15.05 cena rynek dał mi jeszcze możliwość przyznania się do błędu i zamknięciu chociaż jednej z dwóch złych pozycji.

Jedynie co mi się udało, to sukcesywnie otwierałem pozycje B. Jednak ciut zbyt zachowawczo. Chciałem otworzyć pozycje kumulujące w pewien sposób obie pozycje S po 0,33 lota, ale udało mi się otworzyć w sumie pozycje o w sumie wielkości 0,25 lota. Niestety otwierałem też pozycje S, stąd jeśli ruch będzie kontynuowany, to może uda się zniwelować moje błędy.

Trochę mi szkoda, bo blisko byłem fajnego wyniku. Tutaj ważne też, że cena zareagowała na okno. Wiedziałem i dlatego ustawiałem S, że cena do okna idzie, ale nie przygotowałem się, że okno może ceną zatrzymać.
Paradoks tej sytuacji jest również to, że w tym dniu zamknęła mi się piękna pozycja B i gdybym inaczej ją poprowadził ona również nadal mogła by dla mnie pracować. To doświadczenie pracy na niskich interwałach kolejny raz ugruntowała mnie w przekonaniu, że poniżej H1 trudno mi dłużej poprawnie się zachowywać.
To co mnie najbardziej cieszy, to nie wyzerowałem rachunku i część kapitału udało się ochronić. Niestety jest on na chwile obecną stricte wirtualny mimo, że to przecież demo.
Nie wydaje mi się bym stracił czas. Raczej sprawdziłem siebie i mimo, że ciało fizycznie dawało mi znać, że to nie to, to jednak próbowałem. Na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas na razie mam do prowadzenia 7 pozycji.
Jutro też jest dzień.

Komentarze