Setupy grudzień 2024

 4 grudnia
Nie mam zbyt radosnych myśli. W tym roku byłem blisko, ale coś mi nie wyszło ... między 1.01.2024 a 31.08.2024 koszty rachunku spadły poniżej 400zł.

bilans zamknietych pozycji do 31sierpnia2024
Jednak od września koszty już tylko rosły i coś się zacięło w moim sposobnie postrzegania rynku oraz wyborach, które na nim podejmowałem. Przez trzy miesiąca koszty poniesione przez moje decyzje wzrosły do prawie 3000 zł.
bilans zamknietych pozycji 09-12-2024
Zważywszy, że posiadam kilkutysięczny kapitał, to taki zjazd jest mocno nie właściwy by nie powiedzieć, iż nie powinien się wydarzyć. No ale tutaj pozostaje kluczowe pytanie, a co powinno się stać, by nie doszło do takiej sytuacji. Trzymałem się planu? Czy nadal go nie mam, czy wiem jak postępować w takich sytuacjach?

No to może pora był zbudować odpowiedni plan, który będzie leżał nam mnie jak ulał. Na razie będę go spisywał w formie roboczej, by mam nadzieje po jakimś czasie mógł zostanie przeze mnie zaprezentowany.

Jestem fanem sportu - teraz może już mniej spędzam godzin przed telewizorem, ale trochę meczów piłki nożnej się widziało. Mecz trwa 90 minut - 2x 45 minut. Gdzieś chodziło mi po łowie bym nie przeglądać wykresów dłużej iż 45 minut - chciałem nawet żeby to było krócej, ale jakoś trudno mi było się zmieścić w tym czasie.
Jeżeli mam przygotowane wykresy i wszystko jest na nich zaznaczone, to wystarczy mi lunknąć czy coś się zmieniło od poprzedniego spojrzenia i tyle. Natomiast na przygotowanie wykresów przydało by się trochę więcej czasu, a 90 minut uważam za czas optymalny. Czyli pierwsza moja zasada dotyczy ile czasu mogę gapić się na wykresy. Tutaj na razie nie wiem czy powinno to dotyczyć całego dnia, czy osobno rano i osobno wieczorem?

Kolejną sprawą są interwały i to chyba jest jeden w kluczowych dla mnie filarów, który uniemożliwia mi skuteczny trading, bo nie potrafię się zdecydować przez jaki filtr mam patrzeć na wykres.

Niestety czasami życie płata nam figle i gdy podejmie się już jaką decyzję, to nagle okazuje się, że to nie będzie takie łatwe. 

Ten rok mimo pewnych pozytywnych symptomów mi się nie udał. Jednak oceniając go tylko w relacji do utraty gotówki było by rzeczą błędną.
Nie mam się czym chwalić, to tym trudniej jest i tym pisać. Chciałbym iść do przodu, ale coś mnie blokuje, co jest związane z nadzieją, chciwością i strachem.

Komentarze