9 lipca
Od kilku tygodni przeglądam z większym lub mniejszym zaangażowaniem działa edukacyjny, który posiada mój broker. Kręcąc się w koło na rynkowej karuzeli pomyślałem, że i tak nie mam zbyt wiele do stracenia. Czasu już zmarnowałem wiele, więc nie wiele to zmieni. Oczywiście chciałem też coś zmienić w sobie, by móc wyjść z tej patowej sytuacji nie rzucając ręcznikiem porażki, smutku.
Przeglądnąłem już kilku prelegentów i zbieram sobie informacje, które mam nadzieje będą przydatne. Wielu z tych prelegentów widziałem już wcześniej TradingJam/videos. Wiedzy jest dużo i w sekcji edukacyjnej jest ona bardziej skumulowana.
Zacząłem się zastanawiać dlaczego nie mam Trading Planu?
Dlaczego nie mam statystycznej przewagi na rynku?
Dlaczego często nie wiem, co mam zrobić?
Wiem, że rynek jest miejscem gdzie nie da się dojść do czegoś nie będąc odpowiednio przygotowany. Ostatnie lata dobitnie mi to pokazały. Kręcę się w koło bo nie znalazłem swojego na nim miejsca. Próbując jeszcze raz podejść bardziej aktywnie do rynku od czasu do czasu pojawiają się nazwałbym to jaskółki, które dają mi pewną nadzieję. Tylko na razie nadal popełniam błędny, bo po prostu nie mam jasnego plany spisanego na kartce i nie weryfikuję, czy się go trzymam?!?
Mamy 2 września, a ja nadal się zastanawiam co dalej? Dodatkowo w wakacje stał się pewien przełom w dotychczasowych moi wynikach...
Przez siedem miesięcy byłem na sporym procentowym minusie konta. W sierpniu się to zmieniło.Odrobiłem część strat, a gdybym nadal nie popełniał pewnych błędów, to byłbym już na plusie - na którym i tak jestem o ile na rynku nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, bo mam dwie otwarte i zabezpieczone pozycje na Russell 2000 i CAC40.Całe te doświadczenia wakacyjne pokazują mi, że jest w tym co robię pewien potencjał, ale wkrada się też dużo chaosu. Zdaję sobie sprawę, że wszystko jest zarazem trudne i skomplikowane, a zarazem jest w tym pewna prostota i łatwość. Pozostaje pytanie, czy uda mi się opracować odpowiedni pod siebie plan działania na rynku, który będzie mnie wspierał w miejscu, w którym jestem oraz tym jak chcę by to docelowo wyglądało.
Jak pokazuje doświadczenie, na niektóre rzeczy potrzeba po prostu czas, ale też nie chciał bym go w koło marnować, bo to mnie po prostu dołuje i boli... Wiem również, że to pewna próba zdobywania wiedzy i słuchania, co mówią inni spowodowała, że coś zaskoczyło, ale czy uda mi się to przekuć na coś więcej?
Komentarze
Prześlij komentarz