Szukam siebie na rynku FX tydzień 4

Tak po kilku tygodniach przerwy wracam do być może częstszego zerkania na wykresy. Chociaż jeszcze mogę mieć w tym tygodniu trochę mniej czasu i dopiero w nowy miesiącu uda mi się częściej zerkać na wykresy.

Do końca sesji amerykańskiej jeszcze 2h, ale cena ciut powróciła do miejsca z którego otwierałem drugą pozycję. Na teraz czekam, co będzie dalej, bo i tak nie wiele mogę zrobić. Czekam na jakiś sygnał akcji ceny lub formacje świecową. 

Na razie od 14 sesji jestem w szachu czekając na to, co pokarze rynek.
Cena powoli podchodzi pod nowy maks. 
Na niższym interwale widać jak moment zajęcia pozycji stał się dobrym miejscem jako poziom horyzontalny.
Z H4 widać jak ustawienie pierwszej pozycji akurat było za wczesne, a po negacji pb mógłbym się zastanowić nad kupnem pozycji. Rynek powoli podchodzi pod max i prawdopodobnym jest, że moje pozycje nie wytrwają zbyt długo.
Na razie cena balansuje. Na razie jednak jest próba powrotu nad ph i wyjścia B.
Wykres z większej perspektywy nie pozostawia złudzeń, że na razie nie widać osłabienia. Widać natomiast zatrzymanie ceny.
Minoł już 3 tydzień gdy czekam na rozstrzygnięcie na NASDAQ. Ogólnie widać jak nie trafione pozycje zablokowały mnie na analizę i możliwości manewru. Trochę czuję się jak skazaniec czekający na wyrok. Doświadczenie to ciągnące się od dobrych kilku tygodni pokazuje mi tylko, że brak dokładnego planu na wyjście w przypadku niespełnienia się zakładanego ruchu praktycznie niszczy wszystko związane z pracą na rynku. 
Po prostu się przelewarowałem i jestem jak ofiara zagoniona w kąt bez wyjścia. Liczę, że może coś się zmieni, ale taka sytuacja się nie dzieje. 
Co dalej?

Komentarze